Forum 3 Liceum ogólnokształcącego imienia Cypriana Kamila Norwida w Rzeszowie

KiLLeR

rowniez stawiam bio-chem
ewentualnie human

...Piotr obudzil we mnie zylke hazadrdzisty... Very Happy

Miss Lollypop

Rozwiąże tą nurtującą zagadkę, wybrałam jakże trudny i wymagający kierunek: humanistyczny Very Happy

Killer zachował się jak prawdziwy hazardzista i obrał dwa kierunki o których mu wspominałam ;p co do młodych mewek, czytałam ten temat z przejmującą pasją. Pozdrawiam. Dzięki za powitanie.

KiLLeR

z dwojga zlego lepszy human. zdecydowanie.

GERALD

a ja myslalem ze ty nigdy sie nie mylisz i dlatego hazard nie sprawiwa ci przyjemnosci

KiLLeR

to swoja droga. bo wiesz Gerald...dobra informacja i udana manipulacja to podstawa Very Happy

ostatnio jak lige swiatowa puscilem to STS zbankrutowal... Wink

FYnr3

Następnym razem Killer jak będziesz szedł do STS'u i będziesz przewidywał pozytywne skutki tego zakładu, to zadzwoń po mnie wcześniej, razem obstawimy :-p

GERALD

czyżbyś killerze rozbil bank w STS??

KiLLeR

niejeden Gerald Very Happy

FYnr3

Miss Lollypop

Pewnie nie jestem konstruktywnym krytykiem sztuk literackich, ale pozwoliłam sobie przeczytać tą intrygującą literacką formę. Very Happy

Winszuje talentu bo nic nie zrozumiałam Razz

może jakaś interpretacja dzieła Piotrusiu ?? Razz

roben

trzeba zadać to, jakże intrygujące społeczeństwa od setek lat, pytanie...
CO AUTOR MIAŁ NA MYŚLI?????????

GERALD

Jak dla mnie to zmyslnie ukryta receptora na samogonik Smile

FYnr3

poczytajcie pare razy i sprobojcie sami dojsc do tego :-p
ja tam się boję/wstydzę pisać, o co mi chodziło.

GERALD

prosze zcharakteryzuj nam choc jeden cytat

FYnr3

No cóż, ok.

Cały wiersz jest ogólnie o moich myślach, o tym jak co chwila przychodzi mi coś do głowy. Są to różne myśli: wesołe, niewesołe, o sprawach codziennych i niecodziennych - jakie jeszcze, to sobie możecie dopisać. Niektóre przeze mnie są przyjmowane do świadomości, inne odrzucane(bo uważam je za głupie, nierealne?).

Pojawiają się tutaj jeszcze dwie osoby. Pierwsza próbuję wyśmiać moje myśli. Faktycznie udaje się temu osobnikowi wpłynąć na mnie. Druga, to osoba mi bliska, której mówię o swoich odczuciach. Odczucia te są przez nią bagatelizowane, stwierdza, że są to normalne rzeczy, a nawet przesadzone, "istotnie zawyżone".

I tak nie zawarłem całkowitego sensu. Musiałbym o tym pisać bezpośrednio podczas 'tworzenia' tego bzdetu ; d. Po prostu już nie pamiętam o co mi chodziło...